Najpierw musimy ustanowić demokrację bezpośrednią, by Polska była rządzona drogą referendum, przez jej podatników (a nie marionetki kupione przez korporacje, banki i inne kolesiostwo). Wtedy będzie można myśleć o jakichkolwiek zmianach, o poznaniu prawdy o czymkolwiek, o rozliczaniu kogokolwiek. Wtedy będzie można myśleć o budowaniu jakiejś przyszłości dla nas, na starość. Inaczej będzie TAK JAK JEST A NAWET GORZEJ i nic nie zostanie naprawione, oraz nikt nie zostanie rozliczony za przestępstwa (może co najwyżej jakiś pionek a i to nie wiadomo: Amber Gold), za które szarak idzie z marszu na 25. Przecież "kruk krukowi oka nie wykole", i nikt nowy kto jakimś cudem wejdzie do cyrku na wiejskiej nic tu nie zmieni (i nie zmienił, przecież mamy przykłady z ostatnich tylko lat) bo "jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one". Zresztą pomyśl na chłopski rozum: łapiesz się czegokolwiek, by przeżyć, nagle wchodzisz do cyrku, stać cie na każdą zachciankę, a większość masz zagwarantowana ustawowo za free, do tego jesteś całkowicie bezkarny za pomocą immunitetu i aparatu represyjnego, gotowego pałować kogo popadnie... ale nie często musisz to robić, bo jednocześnie stajesz się gwiazdą spektaklu, bijącego rekordy oglądalności, codziennie transmitowanego w "niezależnych" mediach wszelakiej maści. A ludzie jedzą ci tą papkę, z reki. Odpowiedz sobie szczerze: czy nie stałbyś się dobrowolnym, nowym członkiem mafii?
Prawica? Lewica? Stara jak świat metoda rządzenia, opracowana m.in w starożytnym cesarstwie rzymskim ("dziel i rządź"). I nie chodzi tu o dzielenie tortu, bynajmniej. Chodzi o dzielenie społeczeństwa, podkłócanie go przeciw sobie na wzajem. Generalnie obie strony dążą w dokładnie z góry określonym, z pozoru niewidocznym celu (odbywa się to małymi kroczkami, często po cichu: skąd my to znamy? I to nie dotyczy jednego rządu, tylko wszystkich poprzednich i przyszłych), a różnią się jedynie w najbardziej nieistotnych kwestiach, i to diametralnie. Jednocześnie wyolbrzymiając te drobne światopoglądowe różnice, od czasu do czasu jedni na drugich rzucą hasełko by sprowokować, i już mamy tygodniowy spektakl teatralny z wiejskiej (w którym Polacy zaczynają wybierać swoją stronę i walczą jak kibole z przeciwnikami ideologii, która w danej chwili staje się "wiodąca", ale i ci z drugiej strony nie są dłużni i odpowiadają co najmniej zaciekłym atakiem: JESTEŚCIE DZIELENI I RZĄDZENI).
KAŻDY CZŁOWIEK NA ZIEMI, został obdarowany od Boga, Stwórcy czy jak go kto zwie (nawiasem mówiąc, religia to bardzo istotny element podobnego, ale bardziej tragicznego teatru, na skalę globalną - w której te "nasze" rządy uczestniczą również). Nawet jeśli nie wierzysz w żadnego Boga, to stwierdzisz dokładnie to samo. KAŻDY MA WOLNĄ WOLĘ I JEŚLI NIE KRZYWDZI INNYCH, MOŻE I POWINIEN DO WOLI KORZYSTAĆ Z TEGO DARU. Nie ma podziału na mohery, gejów, lemingów... WMÓWILI WAM, ŻE NIE MACIE WOLNEJ WOLI, ŻE MUSI BYĆ TAK, JAK ONI CHCĄ, ŻE JESTEŚCIE TACY A TACY, I PRZYKLASKUJECIE TEMU ZA KAŻDYM RAZEM PRZY URNIE!
A więc być może jednak się mylę. Nie wszyscy zostali obdarowani tym darem...
Partie polityczne, są jak drużyny piłkarskie. Wszystkie mają swoich fanów, a te najlepsze najwięcej. Przestańcie być ich fanami, przestańcie ich słuchać, a same wyzdychają. Mówię tu o każdej opcji, która nie dąży do przekazania władzy obywatelom, w pierwszej kolejności, jako pierwsza uchwała na pierwszym zjeździe czarownic, od razu po wyborach. Póki taka partia nie powstanie, nie wybierajcie żadnej, albo jeszcze lepiej: oddawajcie nieważny głos. Władza, a w szczególności posiadająca niebotyczne przywileje i nietykalność, korumpuje błyskawicznie. Tak są ludzie wychowywani (kiedy dostałeś pierwszą skarbonkę? kiedy pierwszy mandat? kiedy chciałeś mieć coś tak bardzo, ale nie miałeś pieniędzy bądź zasobów by to zdobyć?). Taka jest natura kolejnego pomylonego pomysłu ludzkości, w historii: konsumpcjonizmu/kapitalizmu. ZNÓW MAMY NIETYKALNE ELITY! JAK W KOMUNIZMIE CZY DYKTATURZE.
Błagam, obudźcie się w końcu ze snu propagandowego, sianego z każdej strony, z każdej telewizji, z każdej gazety czy radia... Bo jeśli tego nie zrobicie, skończy się to dla nas wszystkich katastrofą, jakiej chyba nikt nie chciałby doświadczyć. Poznajcie trochę historii XX wieku, zwłaszcza lata 30... Zobaczycie, że dzieje się teraz to samo, historia zatacza krąg, ale na większą skalę i z arsenałem broni jądrowej... Czytajcie niezależne media, chociażby twittera, przecież za jego pomocą można błyskawicznie znaleźć osobę, w pobliżu rzekomego zdarzenia i dowiedzieć się bezpośrednio, co się wydarzyło, a nie otrzymać "wiadomość", która wcześniej przechodzi przez politbiura polityczne, korporacyjne czy religijne...
Źródło: Więcej Niż Wolność
Prawica? Lewica? Stara jak świat metoda rządzenia, opracowana m.in w starożytnym cesarstwie rzymskim ("dziel i rządź"). I nie chodzi tu o dzielenie tortu, bynajmniej. Chodzi o dzielenie społeczeństwa, podkłócanie go przeciw sobie na wzajem. Generalnie obie strony dążą w dokładnie z góry określonym, z pozoru niewidocznym celu (odbywa się to małymi kroczkami, często po cichu: skąd my to znamy? I to nie dotyczy jednego rządu, tylko wszystkich poprzednich i przyszłych), a różnią się jedynie w najbardziej nieistotnych kwestiach, i to diametralnie. Jednocześnie wyolbrzymiając te drobne światopoglądowe różnice, od czasu do czasu jedni na drugich rzucą hasełko by sprowokować, i już mamy tygodniowy spektakl teatralny z wiejskiej (w którym Polacy zaczynają wybierać swoją stronę i walczą jak kibole z przeciwnikami ideologii, która w danej chwili staje się "wiodąca", ale i ci z drugiej strony nie są dłużni i odpowiadają co najmniej zaciekłym atakiem: JESTEŚCIE DZIELENI I RZĄDZENI).
KAŻDY CZŁOWIEK NA ZIEMI, został obdarowany od Boga, Stwórcy czy jak go kto zwie (nawiasem mówiąc, religia to bardzo istotny element podobnego, ale bardziej tragicznego teatru, na skalę globalną - w której te "nasze" rządy uczestniczą również). Nawet jeśli nie wierzysz w żadnego Boga, to stwierdzisz dokładnie to samo. KAŻDY MA WOLNĄ WOLĘ I JEŚLI NIE KRZYWDZI INNYCH, MOŻE I POWINIEN DO WOLI KORZYSTAĆ Z TEGO DARU. Nie ma podziału na mohery, gejów, lemingów... WMÓWILI WAM, ŻE NIE MACIE WOLNEJ WOLI, ŻE MUSI BYĆ TAK, JAK ONI CHCĄ, ŻE JESTEŚCIE TACY A TACY, I PRZYKLASKUJECIE TEMU ZA KAŻDYM RAZEM PRZY URNIE!
A więc być może jednak się mylę. Nie wszyscy zostali obdarowani tym darem...
Partie polityczne, są jak drużyny piłkarskie. Wszystkie mają swoich fanów, a te najlepsze najwięcej. Przestańcie być ich fanami, przestańcie ich słuchać, a same wyzdychają. Mówię tu o każdej opcji, która nie dąży do przekazania władzy obywatelom, w pierwszej kolejności, jako pierwsza uchwała na pierwszym zjeździe czarownic, od razu po wyborach. Póki taka partia nie powstanie, nie wybierajcie żadnej, albo jeszcze lepiej: oddawajcie nieważny głos. Władza, a w szczególności posiadająca niebotyczne przywileje i nietykalność, korumpuje błyskawicznie. Tak są ludzie wychowywani (kiedy dostałeś pierwszą skarbonkę? kiedy pierwszy mandat? kiedy chciałeś mieć coś tak bardzo, ale nie miałeś pieniędzy bądź zasobów by to zdobyć?). Taka jest natura kolejnego pomylonego pomysłu ludzkości, w historii: konsumpcjonizmu/kapitalizmu. ZNÓW MAMY NIETYKALNE ELITY! JAK W KOMUNIZMIE CZY DYKTATURZE.
Błagam, obudźcie się w końcu ze snu propagandowego, sianego z każdej strony, z każdej telewizji, z każdej gazety czy radia... Bo jeśli tego nie zrobicie, skończy się to dla nas wszystkich katastrofą, jakiej chyba nikt nie chciałby doświadczyć. Poznajcie trochę historii XX wieku, zwłaszcza lata 30... Zobaczycie, że dzieje się teraz to samo, historia zatacza krąg, ale na większą skalę i z arsenałem broni jądrowej... Czytajcie niezależne media, chociażby twittera, przecież za jego pomocą można błyskawicznie znaleźć osobę, w pobliżu rzekomego zdarzenia i dowiedzieć się bezpośrednio, co się wydarzyło, a nie otrzymać "wiadomość", która wcześniej przechodzi przez politbiura polityczne, korporacyjne czy religijne...
Źródło: Więcej Niż Wolność